Ewa Demarczyk

Ewa Demarczyk - Tomaszów lyrics

Your rating:

About this lyric:

The original poem by Julian Tuwim is entitled "Przy okr?g?ym stole" (At the Round Table)

A mo?e by?my tak, jedyna,
Wpadli na dzie? do Tomaszowa?
Mo?e tam jeszcze zmierzchem z?otym
Ta sama cisza trwa wrze?niowa...
W tym bia?ym domu, w tym pokoju,
Gdzie cudze meble postawiono,
Musimy sko?czy? nasz? dawn?
Rozmow? smutnie nie sko?czon?.

Do dzisiaj przy okr?g?ym stole
Siedzimy martwo jak zakl?ci!
Kto odczaruje nas? Kto wyrwie
Z nieub?aganej niepami?ci?

Jeszcze mi ci?gle z jasnych oczu
Sp?ywa do warg kropelka s?ona,
A ty mi nic nie odpowiadasz
I jesz zielone winogrona.

Jeszcze ci wci?? spojrzeniem ?piewam :
„Du holde Kunst”... i serce p?ka!
I musz? jecha?... wi?c mnie ?egnasz,
Lecz nie dr?y w d?oni mej twa r?ka.

I wyjecha?em, zostawi?em,
Jak sen urwa?a si? rozmowa,
B?ogos?awi?em, przeklina?em:
„Du holde Kunst! Wi?c tak bez s?owa?”

Ten bia?y dom, ten pokój martwy
Do dzi? si? dziwi, nie rozumie...
Wstawili ludzie cudze meble
I wychodzili st?d w zadumie...

A przecie? wszystko - tam zosta?o!
Nawet ta cisza trwa wrze?niowa...
Wi?c mo?e by?my tak, najmilsza,
Wpadli na dzie? do Tomaszowa?...
Get this song at:
bol.com
amazon.com

Copyrights:

Author: Julian Tuwim

Composer: Zygmunt Konieczny

Publisher: Wifon

Details:

Released in: 1967

Language: Polish

Translations: German , English

Share your thoughts

This form is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

0 Comments found